poniedziałek, 29 czerwca 2020

Ostatnio przeczytane

Lepsza połowa.
Izabela Pietrzyk

Świetna wesoła książka. Taka na luzie, śmiałam się z niektórych przytaczanych tekstów na głos. Polecam gorąco. A więcej tutaj


niedziela, 28 czerwca 2020

Nareszcie wakacje

Już nie pamiętam kiedy ostatni raz rozpoczęłam wakacje w Tucznie wraz dniem zakończenia roku szkolnego.
Pewnie jeszcze to było za czasów gdy mama pracowała w szkole, bo raz pamiętam, że z kwiatami tu przyjechaliśmy. To raczej były kwiaty mamy, bo chyba nie moje.
W tym roku tak bardzo chciał tutaj być jak najwcześniej więc zaraz po szkole zapakowałam się do samochodu i pojechałam. Jeszcze odczekałam burzę i w deszczu wypakowywałam się na działce.
Zakończenia roku szkolnego w zaistniałej sytuacji nie było. Rozdawaliśmy tylko przez godzinę świadectwa na sali gimnastycznej, po 4 klasy. Z mojej klasy było chyba z 10 dzieci (na 28), ale nie kazałam im przychodzić. Oczywiście przyszli ci, co musieli i ci co otrzymali świadectwo z paskiem, ci co osiągnęli bardzo wysokie wyniki w nauce.
A dzisiaj wreszcie wybory prezydenckie, na pewno będzie druga tura. Zobaczymy jak się dzisiaj głosy rozłożą.
Po tym deszczyku piątkowym wyjęłam aparat i jeszcze się trochę pobawiłam makrofotografią. Oto wyniki zabawy.











sobota, 20 czerwca 2020

Rowerkiem do Tuczna

Dzisiaj pierwszy raz wybrałam się z domu do Tuczna rowerem. Przejechałam 21.43 km. Stwierdziłam, że bez sensu ładować rower na dach, skoro mogę tę trasę zaliczyć jako trening. Bardzo ładnie się przejechało, pogoda była idealna. Trochę wiaterku ale jadąc w lesie nie czuło się go w ogóle.
Teraz siedzę przy kompie i  w internecie wyszukuję sobie coś ciekawego do zobaczenia i jeżdżenia w okolicy, głównie Puszczy Zielonki, ale może i w stronę Pobiedzisk ruszę. Zobaczymy.
Najpierw puszcza :)
A oto kilka fotek z dzisiejszej trasy. Maczki mnie zauroczyły.


Na trasie - Gruszczyn.

Na trasie - Gruszczyn.




Gruszczyn.

Wierzonka.

Wierzonka.
Przed Karłowicami jest całe ogromne pole obsiane facelią czyli naszą "polską lawendą". Dzisiaj już nie było ono tak pięknie fioletowe jak w ubiegły tygodniu, ale jeszcze trochę efektu jest.






Jak mijam już ten napis przy wjeździe do lasu, przed Tucznem, to od razu inny zapach, inne powietrze.
A na miejscu, na działeczce, takie cudo... Jak zwykle o tej porze ta róża zachwyca.